Wybrałem najlepszy hotel! Podobało mi się, że nie jest to wielopiętrowy „dom blokowy”, ale dwupiętrowe bungalowy rozsiane po okolicy wśród basenów, drzew i kwiatów.
Zakwaterowanie
Mieliśmy szczęście (z córką), że jakimś cudem dostaliśmy tzw. pokój rodzinny, dwa pokoje z wyposażeniem (nawet z wanną!) i taras. Tylko najszersze podwójne łóżko było tak twarde, że czułem wszystkie kości. Wydaje mi się, że materac był zrobiony z jakiejś trawy, coś w rodzaju słomkowego kapelusza. Ale ponieważ mieszkanie było duże i były też dwa „normalne” łóżka z piankowym materacem, spałem.
Wyżywienie
Bardzo dobre, różnorodne i wspaniale, że było głównie wiele lokalnych potraw. I mnóstwo różnych warzyw, które moja córka i ja uwielbiamy i niczego więcej nie potrzebujemy. Słynęła nie tylko z owoców, ale Dżerba uprawia głównie oliwki i daktyle.
Obsługa w hotelu
Usługi jak przystało na 4-gwiazdkowy hotel. Dwa duże baseny zewnętrzne, jeden kryty i jeden termalny! Siłownia, SPA. Nie zabrakło także zajęć sportowych: siatkówki, petanque, minigolfa.
Plaża
Przestrzeń pełzająca z leżakami i parasolami, czysto, czysto. Wszystko dobrze. Tylko w listopadzie woda jest nieco chłodniejsza (około 22°C)
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate